wtorek, 8 marca 2016

Rozdział XI

Szkolne opowieści: Mój nauczyciel- opowiadanie yaoi(część I)



Budzi mnie silny ból głowy. Niedobrze mi. Po raz kolejny obiecuję sobie, że koniec z kolorowymi drinkami, wódką... Koniec z piciem... Nie wiem, która jest godzina. Jestem w domu i tylko to się liczy. Leżę w łóżku. Chcę tu zostać jeszcze długie godziny.
Prawie udało mi się zasnąć, gdy ktoś bardzo cicho otworzył drzwi i wszedł do mojego pokoju. W pierwszej chwili pomyślałem, że to mama. Co prawda nie zadzwoniła z wiadomością, że wracają na weekend, a przecież zawsze dzwoni. Przerażony wypełzłem spod kołdry. Nie chcę, aby wiedziała, iż spędzam czas imprezując. Rodzice od zawsze bardzo mi ufali. Jestem już dorosły i mogę robić na co mam ochotę, ale wolałbym zachować to dla siebie. Mama nie musiałaby nic mówić. Wystarczyłoby jedno spojrzenie w stylu “synu, rozczarowałeś mnie”. Potem powiedziałaby tacie... To byłby istny koszmar. Za bardzo mi na nich zależy, dlatego ucieszyłem się, gdy okazało się, że to nie mama.
Will...? Tyle o nim myślałem, że teraz mam halucynacje? Niemożliwe...
- C-Co tu robisz!?
- Znowu nie pamiętasz? - Nie pamiętam? Niedobrze...
Byliśmy razem na imprezie, a potem... Co było potem? Taksówka... Tak, wróciliśmy taksówką. Nazwałem go “Wielkim Dominatorem”, co bardzo mnie bawiło. Całowaliśmy się i poszliśmy spać...
Całowałem się z Willem?! A teraz on jest tutaj i patrzy na mnie.
- Sądząc po twojej minie wnioskuję, że jednak pamiętasz - siada z uśmiechem na brzegu łóżka, po czym podaje mi szklankę z wodą.
To niemożliwe, prawda? Nie zrobiłem tego... Jak przez mgłę pamiętam, że to on zaczął, a ja... prawie błagałem, by nie odchodził. I nie odszedł. Został ze mną aż do teraz?
Przygląda mi się badawczo. W głowie mam totalną pustkę. Jedyne, o czym jestem w stanie myśleć, to pocałunek. Nieświadomie dotykam ust opuszkami lewej dłoni a potem spoglądam na Willa. Nie zrobiliśmy tego...
Zrobiliśmy” podpowiada głos... “I bardzo się nam podobało”. To prawda. I chętnie zrobiłbym to jeszcze raz... I jeszcze... I jeszcze...
Czuję na skórze spojrzenie granatowych oczu. Nie muszę nic mówić. Dobrze wie, o czym myślę.
- Daniel - wypowiada cicho moje imię. Czuję rozkoszny dreszcz - oddychaj - śmieje się.
Ma rację. Powinienem wsiąść się w garść, bo inaczej za bardzo odsłonię swoje uczucia i wtedy on będzie wiedział, że ja go... Nie! Nie wolno mi. “Nawet o tym nie myśl!”- rozkazuję sobie ostro.
William wyciąga rękę i zaczyna dotykać moich palców, które nieświadomie zacisnąłem na szklance. Mam wrażenie, że krew za chwilę się we mnie zagotuje.
- Przestań - proszę. Staram się cofnąć dłoń, lecz on ją przytrzymuje.
- Boisz się mnie?
Co powinienem odpowiedzieć? Nie wiem, więc szukam wsparcia wpatrując się oczy mężczyzny.
- Nie bój się - mówi dokładnie to, co chcę usłyszeć. Zapewnia mnie, że wszystko jest dobrze, a ja mu wierzę. Czuję nieopisaną ulgę.
Opuszkami drażni wrażliwą skórę na moim nadgarstku. Przyjemne uczucie. Chciałbym odstawić szklankę i zrewanżować mu się tym samym.
- Lepiej? - jego głos jest taki pociągający...
- Tak - odpowiadam szeptem.
- Cieszę się - uśmiecha się lekko.
Nie ma się czego bać. Przecież nie stało się nic złego. Całowaliśmy się... Było mi dobrze. Zadziwiająco dobrze. Chcę to powtórzyć jak najszybciej...
- Głowa mnie boli - żalę się, na co Will wybucha cichym śmiechem.
- Zasłużyłeś. Nie wiesz, kiedy powiedzieć stop.
- Masz rację.
- Nie martw się. Więcej na to nie pozwolę. Koniec z piciem - znowu jest stanowczy. - Wypij wodę.
Od razu spełniam jego prośbę.
- Grzeczny chłopiec.
- Nie mów tak do mnie.
- Więc nie zachowuj się dziecinnie - karci mnie.
Will w moim pokoju... Trudno w to uwierzyć. Wygląda tak naturalnie. Pasuje tu. Czy do mnie też będzie pasował? Czy dostanę szansę, aby to sprawdzić?
- Idę zrobić śniadanie, a ty się ogarnij. Wyglądasz koszmarnie.
- Nie chcę.
- Udam, że tego nie słyszałem - wstaje i wychodzi. Odrobina zrozumienia... To chyba przerasta jego możliwości...
Powoli wstaję z łóżka. Biorę prysznic i ubieram czyste ciuchy. Nie wydaje mi się, abym był w stanie przełknąć cokolwiek. Tymczasem Will rządzi się w kuchni. Udało mu się zrobić kawę i tosty.
- Chcesz kawę? - pyta mnie.
- Nie, dziękuję.
- Nadal źle się czujesz?
- Mało powiedziane...
- Zjedz to. Poczujesz się lepiej.
Od samego widoku jedzenia robi mi się niedobrze. Patrzę na Willa błagalnym wzrokiem.
- Jedz - Chyba nie mam innego wyjścia...
Kosztuje mnie to sporo wysiłku, lecz nie chcę się z nim kłócić. Robię co mi każe, dzięki czemu zostaję wynagrodzony tabletkami przeciwbólowymi. Chciałbym wrócić do łóżka, ale z drugiej strony wspólne spędzanie czasu jest bardziej kuszące. Porusza się tak zwinnie, myjąc filiżanki i talerzyki, a następnie odkładając je na miejsce.
- Muszę już iść.
Nie chcę się z nim rozstawać, ale jak mógłbym go zatrzymać? Ledwo żyję, a jestem zbyt dumny na to, by kolejny raz poprosić, aby został. Przecież nie jestem dzieckiem i radziłem sobie w znacznie gorszych sytuacjach... Więc dlaczego teraz jest mi tak ciężko na myśl o rozstaniu?
Will przygląda mi się przez chwilę, a potem podchodzi do mnie i głaszcze po policzku.
- Powiedz mi, o czym myślisz? - prosi.
Jego dotyk, kac... Nie jestem w stanie zapanować nad tym wszystkim, a tym bardziej zbudować zdania, które brzmiałoby w miarę poprawnie i nie składałoby się z samych monosylab.
- Nie chcesz? - pyta ponownie. Chcę, ale jak mam to zrobić? Oddycham płytko. Budzi się we mnie coś, czego sam jeszcze nie rozumiem. Will pochyla się nade mną. Muska moje usta swoimi. Tak. Tego właśnie chcę. Zanim udaje mi się zareagować, odsuwa się.
- Zadzwoń do mnie - szept drażni osamotnione wargi.
Wychodzi. Słyszę, jak cicho zamyka za sobą drzwi. Znowu zostaję sam w swoim bezpiecznym świecie. Cicho. Pusto. Tęsknię... Wracam do łóżka. Przytulam się do poduszki, na której spał. Pachnie nim... Zasypiam świadomy jednego - jestem zakochany.

9 komentarzy:

  1. Nie wierzę ,no po prostu szok.
    Daniel się z-a-k-o-c-h-a-ł!
    (A dopiero co z lasią zerwał)
    W FACECIE, NAUCZYCIELU, 9 LAT STARSZYM ,W FACECIE
    Teraz się zacznie :3
    Prawda? To jest ten przełomowy moment ^^
    Kyaaaa~

    Boże jaki William jest kjat
    a ja byłam pewna ,że to będzie sadystyczny semeś , a tu JEB kochany i przejmujący się

    I daniel! Daniel najslodszy!
    *3*

    Swoją drogą nie podobał mi się moment gdy William wbił to pokoju Daniela trochę za krótki(?) Mogłeś trochę bardziej zobrazować to zdziwienie. Ale chyba taki masz styl(nie żebym miała coś przeciwko)

    Powodzenia! Gejoze przesylam! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy to jest moment przełomowy? Moim zdaniem nie, ale nie chcę zdradzać zbyt wiele. Na temat Willa i Daniela też nie mogę nic powiedzieć :D Obiecuję, że już niedługo :)

      Rozdział jest krótki, bo to mój nieśmiały "kwiatek" dla miłych Pań, które tu zaglądają. Dzisiaj Dzień Kobiet, więc samych miłych chwil Moje Drogie :) Cieszę się, że świętujecie także tutaj, ze mną.

      Wasz Kitsune

      Usuń
    2. Wiadomo, bo jak do dziewczyn to z gejozą.
      xD

      Chodziło mi o zakochanego uke ale dobra czekam!

      Usuń
  2. O mamusiu tyle cukru na raz! *q*
    To było super urocze *-*
    Daniel dzwoń koniecznie :D
    W sumie teraz jest to chyba bardziej prawdopodobne niż na początku? ;)
    I co raz bardziej lubię Willa c:

    Wenyy~ c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację. Ja też uważam, że ten rozdział był słodki (wybacz Królowo). Pokazuje, że Will ma coś więcej do zaoferowania. Nie jest zimnym draniem, który umie tylko wymagać i rozkazywać (chociaż takiego lubię go najbardziej). Potrafi być opiekuńczy i troskliwy, jeśli sytuacja tego wymaga. Właśnie dlatego Daniel się zakochuje. Jego dziewczyna nie dbała o jego potrzeby, a z Willem jest zupełnie inaczej.

      Dzięki za wenę :) Wykorzystam do ostatniej literki :)

      Twój Kitsune

      Usuń
  3. Jak uroczo ^^ Will naprawdę potrafi zadbać o naszego Danielka *.* Rozdział krótki, ale taki kochany >.> Daniel przyznał się, TAK! Zakochany hyhyhy ;3 Uwielbiam takie wyznania przed samym sobą ^^ Teraz tylko powiedzieć Willowi i... Nie nooo xD nie można tak zaraz gadać ^^
    Czekam na next :)
    ~zagorzała fanka ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że jest krótki. Chyba najkrótszy ze wszystkich, które napisałem i napiszę. To celowy zabieg. Kolejny jest za to bardzo długi i pojawi się już niedługo.

      Twój Kitsune

      Usuń
  4. Hej,
    słodko Daniel się zakochał, a Will pokazał się od innej strony takiej kochanej...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Iza

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejeczka,
    och jak słodko, Daniel się zakochał ;) a Will pokazał się od takiej kochanej strony...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń